Minister rolnictwa dalej blokuje odrolnienie gruntów

Odrolnienie – do prawników
GMINA WIELICZKA. Minister rolnictwa wniósł skargę kasacyjną do wyroku NSA dotyczącego zmiany statusu 1,3 hektarów gruntów

Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł pokazuje grunty, o których przekwalifikowanie gmina stara się bezskutecznie od prawie dwóch lat Fot. Jolanta Białek

Minister Marek Sawicki nie skorzystał ze wskazanej sądownie możliwości ponownego rozpatrzenia trzech wielickich wniosków, odnośnie zmiany statusu gruntów z rolnych na budowlane i usługowo-komercyjne. Chce, by korzystna dla władz i mieszkańców podkrakowskiego miasta decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z kwietnia tego roku została uchylona w całości, a sąd ponownie rozpatrzył wszystkie sprawy. Oznacza to, że na rozstrzygnięcie w kwestii przekwalifikowania wielickich działek trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej rok, ponieważ tyle trwają zazwyczaj kasacyjne sprawy.

W liczącym 11 stron uzasadnieniu skargi kasacyjnej minister podnosi przede wszystkim, że – wydając dobry dla Wieliczki wyrok – NSA oparł się na przepisach prawnych, które nie powinny być zastosowane w tym przypadku. Mówiąc w skrócie: chodzi o stwierdzenie NSA, że Ministerstwo Rolnictwa, odmawiając odrolnienia gruntów, nie wzięło pod uwagę wszystkich stron postępowania, a więc ponad 3 tys. mieszkańców, którzy złożyli wnioski o zmianę statusu działek, ale potraktowało problem całościowo. Powołując się na kilkadziesiąt przepisów prawnych, Marek Sawicki uzasadnia, że mieszkańcy nie są stroną w postępowaniu planistycznym prowadzonym przez gminę, a tym samym nie ma podstaw do twierdzenia, że brak jego zgody na przekwalifikowanie działek narusza ich interes prawny. „Właściciele gruntów rolnych, objętych wnioskiem o zmianę ich przeznaczenia na cele nierolnicze, nie mają interesu prawnego w postępowaniu administracyjnym o zmianę przeznaczenia gruntów, a tylko interes faktyczny, a więc nie są stroną w tym postępowaniu” – napisano m.in. w uzasadnieniu kasacji.

Władze Wieliczki zleciły już prawnikom przygotowanie pisma, będącego jednocześnie odpowiedzią na argumenty zamieszczone w uzasadnieniu skargi kasacyjnej, jak i wnioskiem, by NSA podjął uchwałę jasno precyzującą, jakie przepisy mogą mieć zastosowanie w takiej sytuacji, jak Wieliczki. Burmistrz Artur Kozioł nie chciał wczoraj komentować coraz bardziej zagmatwanej sprawy odrolnienia. Stwierdził tylko: – Nadal oczekujemy pozytywnego rozpatrzenia wniosków o odrolnienie gruntów. Oczekujemy także na odpowiedź premiera Donalda Tuska na protest dotyczący tej sprawy, przesłany do jego kancelarii w maju tego roku. Pod tym dokumentem złożyło podpisy 3254 mieszkańców naszych 29 sołectw.

O kontrowersjach związanych z ministerialną odmową, dotyczącą przekwalifikowania gruntów rolnych II i III klasy, pisaliśmy wielokrotnie. Sprawa ciągnie się od początku roku 2009. Gdy kilkanaście miesięcy temu w gminie Wieliczka przystąpiono do przygotowania nowego projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, mieszkańcy złożyli do tego dokumentu ponad trzy tysiące wniosków z prośbą o przekwalifikowanie działek rolniczych na budowlane. Na tej podstawie gmina przygotowała kompleksowe wnioski o odrolnienie działek, które przesłano do Ministerstwa Rolnictwa.

W maju ub. roku z Warszawy nadeszła odpowiedź negatywna. Decyzję tę uzasadniono koniecznością ochrony gruntów rolnych oraz posiadaniem przez gminę Wieliczka niewykorzystanych obszarów pod budownictwo mieszkaniowe. W czerwcu ub. roku władze podkrakowskiej gminy odwołały się od tego postanowienia. Nic to nie dało – w styczniu br. do wielickiego magistratu dotarła kolejna ministerialna odmowa; uzasadniano ją podobnie jak poprzednią.

W pierwszych dniach lutego władze Wieliczki skierowały skargę w tej kwestii do Ministerstwa Rolnictwa. Wedle prawa, w takiej sytuacji minister Sawicki mógł zmienić wcześniejszą decyzję na mocy tzw. autokorekty lub skierować sprawę do sądu. Wybrał drugie rozwiązanie. 28 kwietnia – już podczas pierwszej rozprawy dotyczącej tej kwestii – NSA uchylił wszystkie niekorzystne dla Wieliczki postanowienia i odesłał je do ponownego rozpatrzenia przez Marka Sawickiego. Ten zdecydował się na „kasację”. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa w tym postępowaniu.

Jolanta Białek

tekst i foto: dziennik.krakow.pl

{mos_fb_discuss:8}

Dodaj komentarz