Dziennik Polski
POWIAT. Wybory zmieniły znacząco układ sił w Radzie Powiatu. Liczna opozycja zapowiada walkę.
Pewne jest, że powiatowym samorządzie nowej kadencji zachowana zostanie koalicja z minionych czterech lat, a więc PiS – „Przyjazny Powiat”, licząca teraz 12 radnych. Porozumienie w tej sprawie popisano już na początku tego tygodnia. Siły zamierzają połączyć też dwa nowe ugrupowania w Radzie Powiatu: mająca osiem mandatów PO oraz „Ponad Podziałami”, która zdobyła trzy miejsca w radzie. Tym samym opozycja będzie dysponować tylko jednym mandatem mniej niż koalicja.
– Jeden głos więcej to wcale nie jest mało! Do przegłosowania uchwał wystarczy. Dlatego postawiliśmy w zasadzie na status quo z poprzedniej kadencji i nie planujemy rozmów z PO – powiedział nam anonimowo jeden z lokalnych działaczy PiS-u. Przed rozmowami o współpracy samorządowej z PO oraz „Ponad Podziałami” broni się także „Przyjazny Powiat”. – Na dzisiaj takie współdziałanie nie wchodzi w grę – twierdzi jeden z radnych klubu Przyjazny Powiat.
Koalicjanci chcą samodzielnie rządzić i rozdawać karty. Trwają przymiarki do obsady najważniejszych stanowisk w powiatowym samorządzie. Wstępnie ustalono, że w nowej kadencji wielickim starostą będzie Jacek Juszkiewicz (PiS, Wieliczka), a jego zastępcą Mirosław Mrozowski (Przyjazny Powiat, Gdów), czyli zachowane zostanie status quo z minionych czterech lat. Natomiast pozostali potencjalni członkowie pięcioosobowego Zarządu Powiatu Wielickiego to: Roman Wcisło (PiS, Gdów), Jan Kot (PiS, Biskupice) oraz Andrzej Masny (Przyjazny Powiat, Wieliczka). Na przewodniczącego Rady Powiatu typowany jest jej szef w minionej kadencji – Wiesław Bobowski (Przyjazny Powiat, Niepołomice). Taki funkcyjny scenariusz będzie jednoznaczny z pozbawieniem 11-osobowej opozycji najmniejszego nawet wpływu na decyzje Zarządu Powiatu. Przedstawiciele wielickiego PO zapowiadają, że nie zgodzą się na taki stan rzeczy. – Dzisiaj wieczorem mamy spotkać się z przedstawicielami ugrupowania „Ponad Podziałami”, by ustalić wspólną linię działania, a od jutra spróbujemy rozpocząć rozmowy z koalicją PiS – Przyjazny Powiat – powiedział nam wczoraj jeden z nowych radnych powiatowych, związany ze środowiskiem PO; nie chce on, by zdradzać jego nazwisko. Dodał: – Uważamy, że w zarządzie powinna być przynajmniej jedna osoba z naszego ugrupowania.
Koalicjanci czują się mocni. Jednak to, że jeden głos to krucha przewaga, może pokazać już sesja inaugurująca pracę Rady Powiatu kadencji 2010 – 2014, podczas której wybierany jest zwyczajowo nowy przewodniczący samorządowego gremium. Obrady te zostaną zwołane w ciągu 7 dni od ogłoszenia Dziennika Urzędowego z oficjalnymi wynikami wyborów, a więc najprawdopodobniej pod koniec następnego tygodnia. Podczas tej sesji przysięgi nie będzie mógł złożyć Henryk Gawor, który – wybrany i wójtem Biskupic, i radnym powiatu wielickiego – zdecydował się przyjąć pierwsze ze stanowisk. Bez niego stosunek sił w samorządzie powiatowym, jeśli chodzi o liczbę głosów będzie – 11 do 11… – Rozważamy, czy jeśli nie uda się porozumieć z koalicją, nie zablokować wyboru przewodniczącego rady, a w razie potrzeby także kolejnych uchwał – mówi jeden z radnych opozycyjnych, chcący zachować anonimowość.
Innymi słowy: w sytuacji, gdy nie będzie międzykoalicyjnego porozumienia ugrupowań – lub jeśli któryś z radnych nie zdecyduje się na zmianę barw klubowych, co także jest możliwe – może dojść do sytuacji, że w Radzie Powiatu nastąpi pat. Samorządowcy powiatu wielickiego nie będą w stanie podjąć żadnej uchwały. Również i tej dającej koalicji dwunasty – w tej sytuacji bezcenny – głos, a więc dokumentu w sprawie wygaszenia mandatu Henryka Gawora i powołaniu na jego miejsce Henryka Kowala, który otrzymał następną w kolejności liczbę głosów na liście PiS.
Jolanta Białek
wielicki@dziennik.krakow.pl
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-wielicki/1090449-krucha-przewaga-koalicji.html
{mos_fb_discuss:8}