Winiary – co z osuwiskiem

WINIARY. Ekspertyza geologiczna dla obszarów osuwiskowych powinna być gotowa za kilkanaście dni

– Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: jest noc, deszcz leje jak z cebra, nie ma prądu, ratujemy podtopioną strażnicę. Nagle słychać jedno tąpnięcie, potem drugie. Wiemy, że góra pękła, ale nie mamy możliwości sprawdzić, gdzie to się stało i czy ziemia „poszła” na domy.

 

 

– Musieliśmy czekać do świtu… – opowiadają szef jednostki OSP w Winiarach Ryszard Łanoszka i sołtys miejscowości Zbigniew Włodarczyk. Tamtej nocy – z 3 na 4 czerwca – osuwająca się ziemia zniszczyła dwa domy (nikogo w nich nie było) i uszkodziła kolejny odcinek nieprzejezdnej od połowy maja drogi wojewódzkiej nr 967 – pomiędzy Gdowem, a Dobczycami.

Osuwiskowych lejów jest w Winiarach obecnie siedem. Ten powstały pod koniec ubiegłego tygodnia jest największy. – Kiedy byliśmy tu przed trzema godzinami, to drzewo, które jest na środku osuwiska było jeszcze na jego szczycie. A tu było jeszcze o wiele więcej „stałej” ziemi… Znów poleciała w dół. Góra cały czas pracuje – mówi Ryszard Łanoszka, gdy stoimy w miejscu, które wygląda jak olbrzymi lej powstały po wybuchu.

Punkt ten jest bardzo groźny także dlatego, że biegnie tu gazociąg wysokiego ciśnienia, który ziemia częściowo odsłoniła. Wokół urwiska wyznaczono strefę zagrożenia; wstęp jest tam wzbroniony. W sobotnie popołudnie nad urwisko wędrowały liczne grupy osób (zazwyczaj byli to przyjezdni), by obejrzeć lej. Taśmę broniącą dostępu do tego miejsca przekraczano bez zastanowienia…

źródło i foto: dziennik polski

Więcej:

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/wieliczka/1023938-ziemia-znow-poleciala-w-dol.html,0:pag:2,0:pag:1#nav0

{mos_fb_discuss:8}

Dodaj komentarz