11-12.09 Kopalnia Soli zorganizowała dni otwarte, na których można było pozwiedzać elementy infrastruktury naziemnej, normalnie niedostępne dla osób postronnych. Budynki zwiedzało się w małych grupach, maksymalnie 30-osobowych, nasza liczyła osób 9. Cała wycieczka była bezpłatna. Trasa rozpoczynała się od odwiedzenia mózgu kopalni – dyspozytorni. Tutaj można było posłuchać i zobaczyć, jak pracują dyspozytorzy, z jakimi zagrożeniami się spotykają, jak wyglądają procedury awaryjne.
Z opowiadania wynikało, że najtrudniejsze są zwykłe powszednie dni, gdzie oprócz zwykłej pracy, dyspozytorzy odbierają ponad 100 telefonów, a na kopalni „dużo się dzieje”.
Ciekawe tez były informacje dotyczące zagrożenia metanowego (na szczęście w naszej kopalni niewielkie), zasad działania wietrzenia zapobiegawczego, zasad pracy i bhp z tym zwiazanego.
Na najbardziej istotne fragmenty kopalni dyspozytor ma podgląd za pomącą wielu kamer, nie dało się nie zauważyć, że jeden monitor cały czas był poświęcony „Minie”.
Następnym punktem wycieczki było miejsce, gdzie górnicy pobierają sprzęt – latarki, maski chroniące przed tlenkiem węgla (z pokazem jak jej używać),
Olbrzymie wrażenie na zwiedzających robiła szatnia górników. Setki zwisających z góry ubrań jest dla niezaznajomionych z górnictwem niesamowite.
Ostatnim elementem wycieczki była warzelnia (a właściwie zakład uzdatniania wody, gdzie sól jest produktem ubocznym). Najpierw poznaliśmy centrum sterowania, gdzie wszystkie procesy zostały omówione, a na ekranach komputerów można było poznać schemat działania całego urządzenia. Nie do powtórzenia 😉
Następnie poszliśmy oglądać same urządzenia. Instalacja ciągnie się od parteru do ok 5- 6 poziomu.
Przez małe okienko można było obserwować warzenie solanki w wysokiej temperaturze. Dla osób mających lek wysokości wspinanie się po ostatnich krętych, wąskich schodkach stanowiło dodatkową atrakcję.
Ostatnim etapem było odwiedzenie pracowni rzeźbiarskiej, gdzie także dzieci mogły spróbować swoich sił.
Cała wycieczka trwała prawie 2 godziny, ale był to czas bardzo ciekawie wykorzystany. Szczególnie dla wieliczan, którzy nawet nie wiedzieli, że obok takich instalacji codziennie przejeżdżają.
W imieniu swoim dziękuję Dyrekcji Kopalni za pomysł, a szczególnie przewodnikowi i pracownikom za realizację, gdyż to, że ciekawie spędziliśmy czas, to ich zasługa.
Pozostałe fotografie:
Stare pojemniki na solankę, w najbliższym czasie zostaną wymienione na nowe ze stali nierdzewnej:
Suszarka do soli – proces końcowy warzenia soli
W pracowni rzeźbiarskiej
I na zewnątrz warzelni
{mos_fb_discuss:8}