Skrzyżowania Asnyka, Piłsudskiego i z obwodnicą – start robót nie wcześniej niż w 2011

Dziennik Polski napisał/a:

Z krótszym chodnikiem i na razie bez rond

WIELICZKA. Na ważne inwestycje przy drogach trzeba będzie poczekać

Przyszły rok to najwcześniejszy termin, kiedy może rozpocząć się zapowiadana od dwóch lat modernizacja miejskich skrzyżowań: „na ochronce”, ulic Asnyka i Piłsudskiego oraz ul. Gdowskiej z drogą nazywaną wschodnią obwodnicą Wieliczki.

Wszystkie inwestycje są na etapie opracowania dokumentacji, co nie jest prostą sprawą m.in. z uwagi na protesty właścicieli działek i domów sąsiadujących z planowanymi do remontu szlakami komunikacyjnymi.

W zawieszeniu pozostaje także kolejne, wyczekiwane przez mieszkańców, wojewódzkie przedsięwzięcie – budowa chodnika w Wieliczce, Zabawie i Sułkowie, przy drodze wiodącej do Niepołomic.

– Inwestycja ta jest ujęta w naszym planie na rok 2010, ale okazało się, że będzie to kosztować dużo więcej, niż wcześniej zakładano. Cena wzrośnie co najmniej do 2,5 miliona złotych, dlatego zwróciliśmy się do władz Wieliczki, by zwiększony został udział finansowy gminy w tym przedsięwzięciu (koszty budowy chodników przy drogach wojewódzkich pokrywane są po połowie z budżetu Małopolski i zainteresowanych gmin – przyp. jol.). Z przesłanej nam odpowiedzi wynika, że gmina skłania się do tego, by to województwo znalazło w swym budżecie więcej pieniędzy na budowę chodnika w Zabawie. Niestety, nie jesteśmy w stanie tego zrobić – tłumaczy Grzegorz Stech, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Dodaje, że w tej sytuacji ZDW zaproponował, by pieszy trakt przy drodze Wieliczka – Niepołomice powstał na odcinku krótszym niż zakładano (miało to być 2,3 km; projektowano budowę także dwóch zatok przystankowych).

Z informacji uzyskanych w wielickim magistracie wynika, że taki właśnie będzie finał sprawy. – Kosztorys inwestorski droższa niż planowano. Jeżeli Zarząd Dróg Wojewódzkich wyraziłby zgodę na zwiększenie swego budżetu na to zadanie, to gmina Wieliczka była skłonna partycypować w przedsięwzięciu do wysokości 50 procet jego kosztów. ZDW twierdzi jednak, że nie ma na to pieniędzy, dlatego będzie konieczne ograniczenie zakresu tego zadania – wyjaśnia Renata Gawlik, kierująca zespołem ds. informacji wielickiego UMiG. Zaznacza, że życie może pokazać, iż planowany chodnik będzie jednak dłuższy, niż wskazują dzisiejsze wyliczenia. – Jeśli kwota oferowana przez firmy uczestniczące w przetargu będzie niższa od zakładanej w kosztorysie, to zakres prac zostanie zwiększony w ramach tzw. robót uzupełniających – zapowiada Renata Gawlik.

Nowy trakt dla pieszych ma powstać także przy wojewódzkiej ul. Asnyka w Wieliczce. Będzie to jednak realizowane dopiero w ramach kompleksowej przebudowy tego szlaku komunikacyjnego, a głównym punktem tej inwestycji ma być modernizacja skrzyżowania nazywanego ochronką, czyli styku dróg wojewódzkich prowadzących w stronę Gdowa i w kierunku Dobczyc oraz zbiegu ulic Piłsudskiego i Asnyka. W obu punktach mają powstać ronda. – Nie ma szans, by te przedsięwzięcia ruszyły w tym roku. Czy rozpoczniemy je w roku 2011? Chciałbym, by tak było, ale zależy to nie tylko od nas – twierdzi Grzegorz Stech.

Analogiczna sytuacja jest także z projektem renowacji „krzyżówki” ulicy Gdowskiej i wschodniej obwodnicy miasta. Przy tym remoncie dużym problemem jest opracowanie dokumentacji, spełniającej środowiskowe wymogi dla tego typu przedsięwzięć. Jesienią 2009 roku w wielickim starostwie wydano wprawdzie tzw. środowiskowe uzgodnienia dla tej inwestycji, ale w związku z tym, że od początku roku 2010 obowiązują w tej kwestii nowe przepisy, okazało się że przygotowanie dokumentacji trzeba zacząć od początku. – W pewnym sensie może i dobrze się stało, że trzeba starać się o nową decyzję środowiskową. W poprzedniej jest mowa o konieczności budowy „na ochronce” ekranów akustycznych, a nie ma tam na nie miejsca. To był warunek nie do spełnienia bez wyburzania budynków itp., czego chcemy uniknąć („ochronka” jest tak ciasnym punktem Wieliczki, że problem było tam już znalezienie miejsca pod rondo – przyp. jol). Natomiast, wedle nowych przepisów, ekrany nie są jedyną możliwością ograniczenia drogowych decybeli. Można zastosować także inne rozwiązania – na przykład położyć na jezdni specjalną nawierzchnię obniżającą hałas – i właśnie ku temu się skłaniamy. Prace nad dokumentacją muszą jednak trochę potrwać i nie ma szans ich przyśpieszyć – mówi szef krakowskiego ZDW.

Jolanta Białek

http://www.dziennikpolski…e-bez-rond.html

Dodaj komentarz