Wieliczka: za publiczne pieniądze radny jeździł studiować

Wiesław Bobowski, przewodniczący Rady Powiatu Wielickiego (klub Przyjazny Powiat), jeździł na studia podyplomowe do Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie za pieniądze podatników. Delegacje i jego podróże na studia kosztowały nas około 8 tys. zł!

Szef rady nie widzi w tym niczego złego. Zaznacza, że nie dostawał żadnych dodatkowych profitów, tylko zwrot pieniędzy, które wydał na dojazdy. – Poświęciłem swój czas , chcę lepiej kierować radą – mówi Bobowski. – Trzeba się uczyć, by być mądrzejszym, szerzej patrzeć na to, co się robi. Uważa pani, że zachowuję się w nieporządku? – pyta.

Julia Pitera, minister zajmująca się walką z korupcją, stwierdza, że to niedopuszczalne. – Osoba, która pochodzi z wyboru, powinna wiedzieć, czy posiada odpowiednie kwalifikacje do wypełniania swojej funkcji. Jeżeli uzna, że nie, to powinna się dokształcić. Albo nie startować – mówi Pitera.

Postępowanie Bobowskiego nie podoba się też radnym opozycji. Ich zdaniem, wyjazdy przewodniczącego nie są związane z wykonywaniem mandatu radnego. – Skoro chciał być mądrzejszy, powinien na podróże sięgnąć do swojej kieszeni – mówi radny Marek Zadrożniak z Koalicyjnego Klubu Radnych. – Zwłaszcza że jego dieta – 2 tys. 340 zł – jest maksymalna, jaką może dostawać szef rady powiatu.

Podczas absolutoryjnej sesji rady Zadrożniak pytał, w jakim celu Bobowski wyjeżdżał aż 11 razy do Warszawy. – Przewodniczący stwierdził, że te pytania nie są związane z tematem posiedzenia, i wyłączył mi mikrofon – rozkłada ręce Zadrożniak.

Postanowiliśmy to wyjaśnić. W latach 2008-2009 Bobowski podróżował do Warszawy 13 razy, w tym 11 do PAN. Z budżetu powiatu otrzymał ok. 8 tys. zł tytułem diet i zwrotu kosztów podróży. Wiesław Bobowski w rozmowie z „GK” przekonuje, że jego wyjazdy nie są związane wyłącznie ze studiami.

Tłumaczy, że uczestniczył w bezpłatnych konferencjach. Jakich? Przewodniczący nie mógł sobie przypomnieć tematu żadnej z nich. Podobnie jak Wojciech Smoter, wiceprzewodniczący rady, który go delegował do PAN. – Podbijałem szefowi delegacje, bo mu ufałem. Nie interesowałem się nigdy,

co to były za odczyty – wyjaśnia Smoter.

Zastanawia jednak, że Bobowski chciał poszerzać swoje horyzonty tylko od marca 2008 do maja 2009 roku. Sprawdziliśmy, że w tym terminie trwała XIV edycja studiów prawno-samorządowych w PAN. Szef rady siedem razy jeździł do Warszawy w te same dni (piątki), gdy zgodnie z harmonogramem odbywały się zajęcia – od godz. 10 do 17. – Żadnych konferencji w dni zjazdów nie było – kwituje Irena Chodyko z sekretariatu w INP PAN.

źródło: http://www.gazetakrakowska.pl/stronaglowna/255496,wieliczka-za-publiczne-pieniadze-radny-jezdzil-studiowac,id,t.html

Dodaj komentarz