Zaczyna się od niewinnego telefonu od osoby przedstawiającej się jako ktoś z rodziny.
Według osoby, która taki telefon otrzymała, wyglądało to tak, że rozmówca najpierw mówi na tematy neutralne, np. co u nas, jak po powodzi, na pytania kim jest przedstawia się jako daleka rodzina (jednocześnie badając i próbując wyciągnąć informacje, czy ma rodzinę, aby z tą rodziną się zidentyfikować). Twierdii, że będzie teraz w okolicy, ale potrzebuje na gwałt na 2-3 dni pieniądze, na rozkręcenie interesu, a bank jej przeleje pieniądze, ale dopiero za kilka dni.
Po informacji, że żadnych pieniędzy nie pożyczy, rozmówca rozłączył się.
Wieść gminna niesie jednak, że inna mieszkanka Gdowa padła ofiarą tegoż oszusta.
Warto więc pamiętać o tej metodzie oszustwa, uczulić szczególnie osoby starsze, łatwowierne, iż tacy przestępcy działaj na naszym terenie.
{mos_fb_discuss:8}