Mimo apeli mieszkańców Urząd Miasta w Wieliczce nie chce finansować opieki nad bezdomnymi zwierzętami. A władze województwa nie są w stanie wymusić na gminach organizowania schronisk
To nie pierwszy taki przypadek w Wieliczce. Kilka miesięcy temu urzędnicy nie potrafili wskazać, kto ma zająć się kotką z młodymi, którą ktoś wyrzucił w kartonie na rynek. Telefony do Elpisu, Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami czy krakowskiego schroniska dla zwierząt z prośbą o pomoc dla bezpańskich zwierząt z Wieliczki zdarzają się bardzo często, mimo to urzędnicy nie zainteresowali się ofertą współpracy ze strony dwóch lokalnych fundacji.
– Wiemy, że pomoc bezdomnym kotom to duży problem, jednak organizowanie pomocy tylko dla kotów z jednej gminy nie jest naszym zdaniem celowe, być może zasadne byłoby stworzenie międzygminnego schroniska dla zwierząt – mówi Olga Biestek, kierowniczka Wydziału Ochrony Środowiska i Rozwoju Wsi w Urzędzie Miasta i Gminy Wieliczka.
Według ustawy o ochronie zwierząt gmina ma ustawowy obowiązek odłowu bezpańskich psów i zapewnienia bezdomnym zwierzętom interwencyjnej opieki lekarza weterynarii. Niektóre gminy, np. Kraków, prowadzą oprócz tego akcje sterylizacji i dokarmiania wolno żyjących kotów oraz akcje edukacyjne promujące odpowiedzialną opiekę nad zwierzętami, co częściowo przekłada się na zmniejszenie liczby bezdomnych zwierząt i oszczędności w budżecie. Ponieważ w wielu gminach wiejskich ustawowa opieka nad bezdomnymi zwierzętami jest nadal na końcu listy zadań własnych, urząd marszałkowski zaproponował rok temu, by gminy wspólnie organizowały opiekę nad bezdomnymi zwierzętami i dzieliły się jej kosztami. Efektów nie widać. – Urząd marszałkowski nie ma roli kontrolnej ani nadzorczej nad gminami. Przedstawione roku temu rozwiązania dotyczące pomocy zwierzętom bezdomnym były jedynie propozycjami – mówi Jarosław Kostrzewa, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego. Na razie województwo realizuje jedynie programy edukacyjne skierowane do młodzieży szkolnej.
Przymarzniętym kotem z Wieliczki zaopiekował się Elpis, zwierzę trafi do adopcji. Fundacja rozważa jednak zgłoszenie do prokuratury długotrwałego, rażącego i celowego zaniechania przez gminnych urzędników narzuconych ustawą obowiązków.