3 lata temu byłem szczęśliwy, że dotarłem na Komorry.
Wiele się nasłuchałem na starego właściciela ośrodka, że strasznie krzyczał, że imprez nie pozwalał robić, że sprzątaczki gonił do roboty. Nawet śmiał wezwać policję, jak pracownik pożyczył sobie trochę z kasy. Świnia pierwszej klasy. Więc fakt zmiany kierownika wszyscy przyjęli z ulgą.